Zwyrodniałe nasze ciała, zwyrodniałe odczuwania. Każde dotknięte piętnem przeszłych doznań. Miłostki, krostki, wrzody… złogi pożądliwości. Tyle kochań tapla się teraz w ściekach, niespłodzone wyznania. Gnijmy ochoczo, co nam pozostało? Wdychanie własnych stęchłych potknięć, a może wzbijanie się ponad nie?
Zabójcze bodźce - onanizujemy się własnym łkaniem. Biegamy gdzieś po połaciach osłupienia, zaintrygowania, po czym lądujemy na glebie z potrzaskaną kością kulszową. Stępiamy się nawzajem. Doprawiamy własne trujące wywary. Chlipiemy zauroczeni. Rozstroje żołądka. Tęczowe rozwolnienia.
Pędzimy. Zatrzymujemy się oszołomieni. Panika zastyga w naszych rozszerzonych źrenicach, które widzą NIE te miejsca, NIE te scenariusze, NIE te namiętności. NIE TE to stan naszych istnień.
Szkaradni, nieczuli, próbujący ratować osuwające się na podłogę własne członki. Lądujemy na miękkiej nicości, a echo upadku szarżuje, z impetem rozrzucając nas w pył.
Gubimy maski, usypujemy fasady. Machamy białą flagą, licząc na to, że bardziej umrzeć się
nie da.
Chłód mumifikuje nasze blizny, sterylizuje rany. Coś w nas
kołacze, ale właściwie to tylko odgłos zabijanego pająka – nieprzyjemne chrupnięcie.
fot. K.Sosnowska |
Na wpół
Gdzieś poczęta
Gdzieś powieszona
Ćwierć serca zważona
Dwa pięćdziesiąt zapłacone
Emocjonalne puzzle
Cholerne nieskładalne
Stoję jedną stopą w innym życiu
A drugą w absurdzie doczesności
Jakoś tak umieram
Jakoś tak nikt o tym nie wie
Nasze cicho-szelestliwe śmierci
Nasze małe duże umierania
Zwilżam Twoje usta swoim
Absolutem. Ja…
Taka na wpół - chodź
Zapłodnijmy smutki
Do destrukcyjnych przemyśleń:
M.Hłasko 'Pierwszy krok w chmurach'
Do obrzydliwych wniosków:
Film 'Wilgotne miejsca'
Wasza niezastąpiona
Autodestrukcja